501 785 557 abc.stomii@wp.pl
Najczęstsze pytania – mam stomię i chce mi się kupę, co to znaczy?

Najczęstsze pytania – mam stomię i chce mi się kupę, co to znaczy?

Obecnie, w drugim okresie pandemii, która zadomowiła się na dobre w naszym życiu, otoczeniu i panoszy się z rozmachem, w ochronie zdrowia, coraz bardziej nie mam miejsca na wszystkich innych chorych, pacjentów… Nie będę się tu rozpisywała o tym jakie są niedociągnięcia, braki i chaos w ochronie zdrowia. Ale chciałabym choć trochę ulżyć osobom ze stomią, które zostawione są same sobie i być może zmagają się z różnymi problemami, dylematami, domysłami i nieodzownym przy tym strachem.

Czasem pojawiają się pytania i nie wiadomo kogo zapytać, jak placówki lecznicze niedostępne. I w ten oto sposób ostatnio zapytano mnie: mam stomię, ale czasem odczuwam jakby chciało mi się kupę? Coś mi popękało, czy jak?

Osoby, które mają nie zaszyty odbyt, czyli mają mniejszy lub większy kikut odbytnicy zachowany (bo nie wycięty). Kikut odbytnicy to ta część jelita, która jest w środku i żyje, produkuje śluz, ma ruchy robaczkowe, więc ten śluz spływa w dół, do bańki odbytnicy, gdzie jak w całym jelicie grubym z treści pobierane są płyny, w tym wypadku – ze śluzu. Bańka odbytnicy to taka najniższa część jelita tuż przed odbytem, gdzie zbiera się zwykle kał. I jak się nazbiera, to naciska na nerwy zwieraczy, a wtedy człowiekowi chce się wypróżnić.

 

 

Wracając do gromadzącego się śluzu w bańce odbytnicy – jest go mniej niż treści jelitowej, więc rzadziej pacjent czuje potrzebę wydalenia go. Ale wydalać należy. Taki zatrzymywany śluz może zmienić się w czop śluzowy. Czop śluzowy to jest nic innego, jak zbity śluz, który długo pozostaje w jelicie (w bańce odbytnicy), bo pacjent nie wypróżnia się, nawet jak czuje potrzebę. Czopy śluzowe długo nie wydalane, potrafią zrobić się twarde jak korek od wina – w dotyku i wkleić się śluzówkę jelita. W takiej sytuacji człowiek ma wrażenie jakby siedział na kołku, czasem może odczuwać to jak ból.

Co wtedy można zrobić? Można, a nawet należy robić wlewki, czyli takie małe objętościowo lewatywy do kikuta odbytnicy.

Dokładnie odbywa się to tak, że wprowadza się płyn (letnia woda, zaparzony letni rumianek, czy gotowy płyn z Enemy) w ilości ok. 100 max. do 200 ml. Dobrze byłoby, by pacjent zacisnął odbyt i utrzymał płyn przez kilka do kilkunastu minut, tak by on miał szansę spenetrować jelito i wypłukać zbity śluz. Nierzadko zdarza się, że trzeba powtarzać taki zabieg kilkukrotnie, by uzyskać potrzebny efekt. Może się zdarzyć – przy takim zapieczonym, mocno zbitym śluzie, że oprócz popłuczyn śluzowych, w wydalanym płynie będą „kłaczki” krwi. To jest niestety naturalne, jak okolica jest długo nieużywana.

Pamiętajcie bowiem kochani, że śluzówka jelita jest bardzo delikatna i mocno unaczyniona w naczynka żyle włosowate.

Wlewki można robić u dorosłych, używając dużej „gruszki” do lewatyw u dzieci lub gotowego płynu, który nazywa się Enema, jest w butelce z Dziubkiem i kupuje się go w aptece. Można też – szczególnie jak będzie to robiła pielęgniarka, użyć drenu i żanety (strzykawka o pojemności 100 ml.). Bez względu na to jakiego sprzętu się używa, końcówce, która trafia do odbytu należy natłuścić, by nadać jej śliskości. Można to zrobić wazeliną lub zwykłą oliwą czy nawet olejem. Jeśli będzie to robiła pielęgniarka pewnie użyje Lignocainę w żelu (na receptę), bo ten preparat oprócz poślizgu delikatnie znieczula.

Co zrobić by temu zapobiegać?:

Po pierwsze – wypróżniać się, jeśli tylko czujesz taką potrzebę.

Po drugie – pić dużo (min. 2l./dobę obojętnych płynów), nawadniać organizm, by on nie musiał „wysysać” płynów ze śluzu jelitowego.

Kształt wycięcia w przylepcu cd.

Kształt wycięcia w przylepcu cd.

Czasem bywa tak, że stomia ostatecznie ukształtuje w jakimś dziwnym kształcie, np. przypominającym trójkąt o zaokrąglonych brzegach. Co wtedy robić? Ano czasem nie pozostaje nic innego jak postarać się dopasować otwór w przylepcu do kształtu stomii.

Wokół stomii widoczne jest przebarwienie. Nie jest to zły objaw, ani powikłanie. Czasem właśnie jak jelito zrośnie się ze skórą, powstaje takie przebarwienie na skórze.

Ujście dla treści jelitowej w tej stomii znajduje się tuż przy skórze. Ale pozytywne jest to, że u góry stomii (zdjęcie zrobione w pozycji leżącej, z głową po prawej stronie zdjęcia), to w czasie zwykłej codziennej aktywności, grawitacja zrobi z treścią jelitową co trzeba.

Na skórze (po prawej stronie na zdjęciu) widać spływającą kroplę śluzu.

Dobrze jest zabezpieczyć całą skórę przed działaniem treści jelitowej, przez zasłonięcie jej sprzętem stomijnym i ewentualnie, np. pastą uszczelniającą.

Co spotykam u osób ze stomią, w ambulatoryjnej praktyce pielęgniarskiej?

Co spotykam u osób ze stomią, w ambulatoryjnej praktyce pielęgniarskiej?

Jako pielęgniarka z wieloletnim stażem wiem, że stomia zmienia się (zmniejsza swoją średnicę) w ciągu pierwszego miesiąca, kwartału. Zmienia się też środowisko skórne otaczające stomię. Zmienia się wygląd całego brzucha, bo człowiek dochodzi do siebie, postępujący okres rekonwalescencji też „robi swoje”.

Zatem konkretnie:

  1. Pacjentka około 1,5 m-ca po operacji, z kolostomią dwulufową. Po wypisie ze szpitala zaopatrzona w sprzęt jednoczęściowy, z płaskim przylepcem. Od jakiegoś czasu worki nie trzymają się dobrze, a wokół stomii czasem pacjenta czuje szczypanie. Po zdjęciu worka i oczyszczeniu skóry rzeczywiscie widać przy stomii zaczerwienie skóry spowodowane podciekaniem treści jelitowej.

Widząc fałdę skórną opadającą na stomię i ogólnie wiotką skórę, ze względu na duży spadek wagi przed zabiegiem operacyjnym, uznałam, że worki jednoczęściowe z przylepcem typu convex. Convex, znaczy wypukły. Convex przyklejony na rozprostowaną skórę, będzie „trzymał” ją w odpowiedniej pozycji, uciśnie delikatnie i tym samym spowoduje, że treść jelitowa nie będzie podciekać pod przylepiec.

Dopasowany convex rozmiarowo nie musi być tym ostatecznym, rozmiarowo. Może być tak, że za kolejne kilka … dni, tygodni, konieczna będzie znowu kolejna zmiana sprzętu.

2. Inna młoda osoba, ze stomią ok. 2 m-cy. Jest na sprzęcie płaskim, który w zasadzie się trzyma, ale…

Wokół stomii widzimy odparzony „wianuszek”, sączący, czasem bywa bolesny, w tym przypadku z utrwalonym „wałkiem skórnym”. Na zdjęciu poniżej widzimy, że miejsce wilgotne, bez naskórka, potraktowane zostało pudrem gojącym, na to pasta uszczelniająca (po zdmuchnieciu nadmiaru pudru) i znowu – płytka typu convex.

3. Pacjentka ok. 2,5 – 3 tyg. po operacji wyłonienia kolostomii. Pielęgniarka w szpitalu zaproponowała Pani jednoczęściowe worki z płaskim przylepcem, które podczas pobytu szpitalnego dobrze się trzymały. W domu odwiedziła pacjentkę pielęgniarka, która dobrała dla niej sprzęt dwuczęściowy płaski. Ten system dla odmiany nie trzymał się, podciekał szybko, a skóra wokół stomii była mocno zaczerwieniona.

Moja propozycja dla Pani była taka, że sprzęt powinien być z przylepcem typu convex = wypukłym, bez względu na to, czy będzie to jedno- czy dwuczęściowy system. Systemy jednoczęściowe coraz częściej wyposażone są w „okna podgladu”, które pozwalają z zewnątrz zobaczyć stomię, to jak ten sprzęt przylega do skóry, czy nie ma podciekania, albo po prostu pomaga trafić otworem w stomie przy przyklejaniu.

Po około tygodniu od tamtego dobrania convexu i od usunięcia szwów ze stomii z częścią martwych tkanek, sytuacja wokół stomii wygladała jak na zdjęciu poniżej (w pozycji leżącej). Pacjentka nie była przekonana do tego rodzaju sprzętu, ale mam nadzieję, że życie ze zdrową skórą i brak podciekania pod przylepiec, to zweryfikowało.

Dobór sprzętu – mit czy paląca potrzeba?

Dobór sprzętu – mit czy paląca potrzeba?

Bardzo często w swojej praktyce spotykam pacjentów, którzy niedługo po wyjściu ze szpitala, odebraniu sprzętu na 3 miesiące, mają kłopoty z zabezpieczeniem swojej stomii, bo worki się nie trzymają, bo skóra się odparzyła, bo boli i pecze, bo treść wychodzi bokiem, spod worka, bo ….

O co więc chodzi z tym doborem sprzętu i kiedy, i kto powinien to zrobić?

Pierwszego doboru sprzętu dokonuje pielęgniarka stomijna, czy pielęgniarka zajmująca się pacjentem w czasie pobytu w szpitalu. Dobrze byłoby, gdyby bazując na swoim doświadczeniu, wybiegła z wyobrażnią o rekonwalescencji pacjenta, w niedaleką przyszłość – czyli dopasowując sprzęt wzięła pod uwagę jaki styl życia stomik wiedzie, albo zamierza wieść, czy będzie pracował, czy dalej się leczył, czy ma aktywny tryb życia, czy raczej „osiadły”?… itd.  Najczęściej też ta pielęgniarka wypisuje zlecenie przy wyjściu do domu. I tu hołduję rekomendacji Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Stomijnych, by pierwsze zlecenie wypisać na 1 miesiąc. Dlaczego? Dlatego, że w czasie pierwszych trzech miesięcy stomia zmienia się znacząco. Wraz z powrotem do formy po operacji, zmienia się też obraz ciała osoby ze stomią, a także zwiększa się jej zakres ruchu. I o tym wszystkim powinna pamiętać pielęgniarka. A jeśli nie pamięta, to jesteśmy w punkcie wyjścia, czyli jak w pierwszym zdaniu.

Dziś w pracy spotkałam się z następującą sytuacją – lekarz poprosił mnie do pacjentki, która „ma jakiś problem ze stomią”. W wywiadzie okazało się, że płytki odpadają. Pacjentka wyszła ze szpitala z dobranym sprzętem jednoczęściowym, plastycznym, który następnie pielęgniarka stomijna, która odwiedziła pacjentkę w domu, zastosowała sprzęt dwuczęściowy, płaski. Po zdjęciu płytki, poprosiłam pacjentkę, by usiadła (wszak nie spędza całego życia na leżąco) i sytuacja wokół stomii ukazała się następująca:

I to okazało się, że to jest klucz do problemu. Otóż stomia „siedzi” w dołku i do dobrego jej zaopatrzenia jest potrzebny sprzęt wypukły, czyli convex.

To czy system jedno- czy dwuczęściowy, to zależy od upodobań pacjentki. Ale jeden czy drugi system musi być wypukły i wtedy będzie się trzymać. Ze względu na to, że stomia sama z siebie produkuje śluz, a poza tym ta konkretna otoczona jest warstwą włóknika, który podtrzymuje wilgoć, konieczne jest z mojego doświadczenia zastosowanie pasty uszczelniającej.

I to jest dobór sprzętu stomijnego. Nie zawsze zlecenie musi być wystawione na 3 miesiące. Ponieważ sprzętu raz odebranego, na kwartał, teoretycznie się nie wymienia. A co dopiero robić, kiedy niechcący zostanie przedwcześnie zużyty?

Krwawienie ze stomii

Krwawienie ze stomii

Jeśli Twoja stomia krwawi, to na pewno jest to bardzo stresująca sytuacja. Co zatem możesz zrobić zanim panika odbierze moc logice?

Należy rozróżnić jakiego rodzaju jest to krwawienie. Otóż najczęściej stomikom przytrafia się krwawienie kontaktowe, potocznie przez personel medyczny nazywane podkrwawianiem. Podkrwawianie – to niewielkie sączenie się krwi z brzegów stomii, czyli z miejsca połączenia śluzówki ze skórą. Najczęściej spowodowane to jest zbyt energicznym potarciem tego miejsca, śluzówki jelita przy myciu, czy osuszaniu.

Krwawienie kontaktowe.

Co wtedy należy zrobić? Należy po prostu ucisnąć krwawiące miejsce gazikiem, przytrzymać około 1 – 3 min. i krwawienie kontaktowe ustąpi. Czasem, kiedy jeszcze po tym krótkim ucisku krew się sączy, można zmoczyć gazik w zimnej wodzie, wycisnąć, jeszcze raz zmoczyć i wycisnć, i taki zimny okład przyłożyć do sączącego miejsca. Po czym, kiedy już podkrwawianie ustąpi, można założyć worek lub płytkę, wg stałego schematu.

Tamowanie krwawienia przez uciskanie gazikiem.

Innym rodzajem krwawienia jest krwawienie z jelita, ze zmian na jelicie. Krwawienie ze stomii, ze środka jelita, jest sprawą niepokojącą, którą na pewno należy skonsultować z lekarzem. Lekarz zapewne skieruje Cię na badania dodatkowe, by znaleźć przyczynę krwawienia. Pomyślcie tylko zanim pójdziecie do lekarza, czy przyczyną krwistego koloru treści w worku nie są buraczki, sok z buraków, czy barszcz czerwony zjedzony na obiad.

Jeśli zaś na Twojej stomii są widoczne zmiany chorobowe i obserwujecie krwawienie z tych zmian, to również należy je skonsultować z pielęgniarką stomijną, lub z lekarzem, który stomię obejrzy. Często takiemu krwawieniu ze zmian na stomii lub przy stomii towarzyszy ból. Takie krwawienie może być trudne do zatamowania uciskiem przez gazik, ale nie ma się wtedy wyjścia, bo trzeba je zatrzymać i założyć worek stomijny, by wybrać się do lekarza.

Bywa też czasem tak, że nie ma żadnych zmian przy, lub na stomii, a krwawienie pojawia się po dotknięciu śluzówki jelita przy oczyszczaniu jej. Pojawia się też krwista treść w worku, z tej krwawiącej śluzówki. To również trzeba skonsultować z lekarzem, lub pielęgniarką stomijną. Często taka sytuacja ma miejsce u osób w trakcie leczenia onkologicznego, lub u osób u których jest czynny stan zapalny jelita.

Co wtedy można zrobić, zanim udamy się do profesjonalisty? Można spróbować oliwą, olejem natłuścić śluzówkę jelita – tak, by ten tłuszcz nie spłynął na skórę, bo nie przyklei się w tym miejscu worek. Można też wnętrze worka natłuścić np. wazeliną (zanim zdejmiesz folię zabezpieczającą przylepiec), co powoduje, że jelito dotyka do tłustej powierzchni worka, a nie samej folii, która może je drażnić. Często takie natłuszczanie śluzówki powoduje, że ona przestaje krwawić przy każdym dotyku do wszystkiego, np. do wewnętrznej strony folii w worku.

Żadne krwawienie nie powinno być zlekceważone, bo może ono być przyczyną jakichś innych powikłań. A krwawienie kontaktowe/podkrwawianie jest wpisane w posiadanie stomii.

Czy wizyty kontrolne są potrzebne? I komu?

Czy wizyty kontrolne są potrzebne? I komu?

Tytuł ma formę pytającą, ale dla mnie odpowiedź jest czywista, że TAK. Wizyty kontrolne są potrzebne i to nie dlatego żebym ja, moje koleżanki, czy koledzy po fachu mieli co robić, ale też dla samych stomików są one potrzebne.

Zacznę wobec tego od początku, od tego czasu kiedy człowiek z wyłonioną stomią  opuszcza szpital, po około 7 – 8 dniach od operacji. Wiadomym jest, że stomia zaraz po operacji jej wyłonienia jest najczęściej – mniej lub bardziej obrzęknięta. Po kilku tygodniach (np. po około dwóch, kiedy usunięte powinny być szwy ze stomii i w najbliższych dniach po tym fakcie) jej średnica zmniejsza się. Trzeba wtedy dopasować otwór w sprzęcie (nadal do 2 mm. większy od średnicy stomii, ale jeśli stomia jest już mniejsza, to i otwór powinien być mniejszy. Jeśli kształt stomii się zmieni, to należy kształt otworu w sprzęcie doń dostosować.

Sprawdzenie czy średnica stomii się zmieniła od ostatniego założenia płytki, za pomocą szablonu pozostałego po ostatnim jej wycięciu.

Przyklejenie worka z dopasowanym otworem.

Po usunięciu szwów otwór w przylepcu zostanie zmniejszony.

Widać po podrażnionej skórze o ile za duży okazał się otwór w przylepcu.

W dalszej części życia ze stomią, kiedy okres rekonwalescencji przynosi efekty i stomik staje się coraz bardziej ruchliwy, samodzielny w codziennym życiu, to warunki wokół stomii mogą ulec zmianie. To znaczy, że ciało się zmienia, wykonujemy różne ruchy: a to sięgając coś z wysokiej szafki, schylając się przy np. sznurowaniu butów itd. Wtedy sprzęt, który był wystarczający w pierwszym okresie pooperacyjnym, może nie być dobry w danym momencie, może się wtedy odklejać, podciekać… I tu też byłaby bardzo na miejscu wizyta u pielęgniarki stomijnej, która oceni sytuację, dopasuje sprzęt, bądź poleci akcesoria do pielęgnacji.

Konkluzja moja jest taka, że Poradnie dla Osób ze Stomią są BARDZO POTRZEBNE. Bo kiedy wyłoniona zostaje stomia, to owszem, pewne problemy są zlikwidowane, ale jak to w życiu pojawiają się inne, nowe. I tak jak jest potrzeba, by były poradnie dla diabetyków, epileptyków, tak i dla dobrej jakości życia stomików są one niezbędne.

Zapraszam do obejrzenia filmu z takiej potencjalnej wizyty kontrolnej na Facebook.

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
Polityka Prywatności
Jak wyłączyć pliki cookies?
ROZUMIEM