Dopasowanie sprzętu stomijnego – przykład.
Niedawno spotkałam kobietę ze stomią, która przez około 1 rok posiadania stomii nie miała dobrze dobranego sprzętu stomijnego. Używała sprzętu jednoczęściowego, z przylepcem typu convex – czyli wypukłym. W ciągu tego roku ze stomią, miała kontakt z pięcioma róznymi pielęgniarkami stomijnymi, które wraz z nią „przetestowały” różne (pewnie wszystkie dostępne) rodzaje sprzętu stomijnego, który nie trzymał się na skórze w sposób zaplanowany – czyli choćby przez 2 dni. Pacjentka uważała więc, że nie da się u niej dobrze zaopatrzyć stomii. Skóra przy stomii była notorycznie mniej lub bardziej odparzona, z powodu tego podciekania, mimo iż sama stomia była tzw. „prawidłowa”. Jedyny(!) mankament, to ujście dla treści jelitowej przy samej skórze – które wg mnie było ukrytym sprawcą tego podciekania.
Pacjentka opowiedziała mi o swoich perypetiach, wcacle niezbyt chętnie. Wydawała się być zrezygnowana niską jakością swojego życia w takiej sytuacji, w pewien sposób przybita i przeświadczona, że nie da się zaopatrzyć dobrze i skutecznie tej stomii. Po pewnych namowach z mojej strony pozwoliła mi zmienić sprzęt, obejrzeć sytuację i spróbować moich sił.
Po dwóch dniach, w ciągu których worek trzymał się szczelnie na skórze, wyglądała ona tak:
Aż żal (w pewnym sensie, można rzec), że pani miała odtworzoną ciągłość przewodu pokarmowego.
W zaopatrzeniu tej stomii bardzo ważna była precyzja wycięctego otworu tak, by był on jak najbliżej brzegu jelita, ale jednocześnie by nie ocierał się o nie. I w zasadzie to cała tajemnica – precyzja i cierpliwość.